W kinach studyjnych możemy oglądać meksykański dramat "anty-erotyczny", opowiadający o chorym związku dwojga mocno wykolejonych ludzi. "Rok przestępny" w reż. Michaela Rowe, choć wzbudził zachwyty krytyki podczas ubiegłorocznego festiwalu w Cannes, dla mnie jest filmem nieudanym. Wymęczyłem się okrutnie podczas półtorej godziny seansu... Poniżej moja recenzja ze strony stacjakultura.pl:
http://stacjakultura.pl/4,21,20757,Rok_przestepny_recenzja_filmu,artykul.html
Mimo wszystko, zachęcam do dyskusji tych, którzy oglądali, może macie bardziej przychylne zdanie na temat tego filmu? Piszcie, komentujcie :)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz